Skip to content

Archives

  • Grudzień 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Maj 2019
  • Kwiecień 2019
  • Marzec 2019

Categories

  • Alkohole
  • Armagnac
  • Armaniak
  • Bez kategorii
  • Degustacja
  • rum
  • Tasting

Copyright bArmaniak 2021 | Theme by ThemeinProgress | Proudly powered by WordPress

  • Facebook
  • Kolekcja
  • Warszawska mapa armaniaków
  • Polityka prywatności
  • Polski
  • English
bArmaniakMoja podróż przez świat armaniaków
Alkohole . Degustacja . rum

Release the Kraken !

On 23 marca 2020 by admin

Epidemia z pewnością dotyka nas wszystkich. Z dnia na dzień nasze życia, zwyczaje, codzienne czynności zmieniły się nie do poznania. Z oczywistych przyczyn nie mogę zajrzeć do żadnego baru; wszystkie zostały zamknięte. Mam materiał na jeszcze jeden wpis, możemy sobie wspólnie umilić czas i wyobrazić wieczorny wypad do lokalu. Odrobina wyobraźni i znowu jest normalnie…

Kraken

Obieram współrzędne na Śródmieście, ulica Poznańska, prawie na rogu z Wilczą. Zima chyli się ku końcowi, a ja ten wieczór chcę spędzić w tropikach. Wsiadam więc w autobus i jadę upolować dobry rum, w skrócie rumbus tropikalny. Pełen entuzjazmu wpadam do Kraken Rum Baru, a tam rozpływam się wśród tłumu… Lokal jest przepełniony, z trudem znajduję jedno wolne miejsce przy barze. Grzeczniutko siadam i toczę nierówną walkę ze wszystkimi samcami alfa tego miejsca, walkę o zamówienie odrobiny złotej cieczy. W ogromnym gwarze, ruchu i napięciu w końcu udaje mi się nawiązać kontakt z kapitanem tego statku, Panem barmanem. Pytam o butelki od Velier (poruszyłem ten temat tu) co niestety powoduje u Pana barmana konsternację, a u mnie samoczynne opadanie kącików ust. Coż… lecimy do Kolumbii…

Dictador XO Insolent

  • Dictador Insolent
  • Dictador to marka kolumbijska. Ze wstydem stwierdzam, że dla mnie Kolumbia to kokaina, FARC, kartel z Medellin, Pablo Escobar, kartel z Cali (ech ten Narcos...) i piłkarz, któremu zawsze zazdrościłem bogactwa owłosienia na głowie Valderama. Rumy Dictador powstają w Cartagenie, malowniczym mieście nad Morzem Karaibskim. Dictador Insolent leżakuje w beczkach po sherry i porto. Beczki te są w trakcie leżakowania opróżniane, wypalane (dodatkowa karmelizacja) i ponownie napełniane co ma wydobyć z nich maximum aromatów. Nos: banan, wanilia, kakao, kawa, toffi, szczypta ananasa :D, odrobinę alkoholowy. Usta: kakao, kawa, mleczna czekolada, rodzynki, daktyle. Finisz trochę pieprzny, nieco tytoniowy, dla mnie odrobinę za krótki, czego bardzo żałuję bo ten rum to PETARDA :) świetny balans, można pić i pić...
    Dictador Insolent

Dictador to marka kolumbijska. Ze wstydem stwierdzam, że dla mnie Kolumbia to kokaina, FARC, kartel z Medellin, Pablo Escobar, kartel z Cali (ech ten Narcos…) i piłkarz, któremu zawsze zazdrościłem bogactwa owłosienia na głowie Valderama. Rumy Dictador powstają w Cartagenie, malowniczym mieście nad Morzem Karaibskim. Dictador Insolent leżakuje w beczkach po sherry i porto. Beczki te są w trakcie leżakowania opróżniane, wypalane (dodatkowa karmelizacja) i ponownie napełniane co ma wydobyć z nich maximum aromatów.
Nos: banan, wanilia, kakao, kawa, toffi, szczypta ananasa 😀, odrobinę alkoholowy.
Usta: kakao, kawa, mleczna czekolada, rodzynki, daktyle.
Finisz trochę pieprzny, nieco tytoniowy, dla mnie odrobinę za krótki, czego bardzo żałuję bo ten rum to PETARDA 🙂 świetny balans, można pić i pić…

Zabić diabła, czyli Kill Devil z Gwatemali

Kill Devil

O rumach z serii Kill Devil wspomniałem już w swoim poprzednim wpisie (o tutaj). Tym razem produkt z Gwatemali, z destylarni D.A.R.S.A. Można śmiało powiedzieć, że nie jest to znana w świecie alkoholi destylarnia. Gwatemala słynie z rumów Zacapa, ciekawie będzie spróbować czegoś niszowego. Mój diabeł jest rumem “single cask” czyli z pojedynczej beczki. Takich butelek jak na zdjęciu rozlano 162, więc jest to bardzo limitowana pozycja. 10 lat w beczce (niestety nie wiem jakiej, obstawiam po bourbonie) i moc 46% zapowiada dobry trunek. Już czuję w kościach tę Gwatemalską dżunglę 🙂
Nos: aceton, rozpuszczalnik, wanilia, całkiem intensywny, odrobinę słodki.
Usta: wanilia, orzechy, kakao, kawa, raczej wytrawny, pieprzny.
Finisz: ostry, mocno pieprzny z posmakiem dębiny. Beczka musiała być po bourbonie. Na pewno gorzej zbalansowany niż Dictador.

Dos Maderas Seleccion

Czas miło upływa odwrotnie proporcjonalnie do ilości ludzi w barze. Gwar nie ustaje, a kapitan polewa coś lżejszego. Po dwóch poprzednich pozycjach schodzimy nieco z tonu. Rum Dos Maderas Seleccion to blend rumów z Barbadosu i Gujany, które to później dojrzewają jeszcze w Jerez w Hiszpanii. Rumy z Barbadosu i Gujany leżakują w beczkach po bourbonie, a w Hiszpanii odpoczywają sobie w beczkach po sherry (Pedro Ximenez). Moc 42 % (niby jest to moc beczki – sporo z niej wywietrzało). Brzmi ciekawie, przekonajmy się co kryje kieliszek.

Dos Maderas

Nos: niezbyt lotny, bardziej wytrawny niż Dictador, słodszy niż Kill Devil, czerwone owoce, trochę rodzynek.
Usta: wyraźny wpływ sherry, rum jest słodki, czuć rodzynki, dojrzałe maliny, wchodzi też wanilia i pieprzność.
Finisz zawodzi, jest krótki, więc ciach!

Admiral Rodney

Do knajpy przybywa piratów. Pan barman serwuje mi coś z własnego polecenia. Nie pozostaje mi nic innego jak skorzystać, a następnie opuścić pokład. Admiral Rodney uśmiecha się do mnie z butelki i pozdrawia z karaibskiego kraju Saint Lucia, o którym nigdy w życiu nie słyszałem. Zakładam, że Pan admirał dawno temu skopał czyjeś tyłki czym zasłużył sobie na nazwę rumu. Na wyspie działa jedna destylarnia pozyskująca melasę do produkcji rumu z Gujany. Admirał dojrzewał w beczkach po bourbonie przez około 12 lat (brak dokładnych informacji) i grzeje nasze gardełka mocą 40%.

Admiral Rodney

Nos: faktycznie jest bourbonowy, wanilia, karmel, niezbyt lotny.
Usta: toffi, karmelki, miodowy, bardzo pieprzny.
Finisz: całkiem długi, słodki, ciągle karmelowy i pieprzny. Ogólnie średniak, ale zachęca do poznania rodziny admirała.

Było miło, ale na tym koniec. Podsumowując wieczór – wygrał Dictador, drugi Diabeł, trzeci Admirał i ostatni Dos Maderas. Co do knajpy… byłbym krytyczny, ale ponieważ siedzimy wszyscy w domach to napiszę jedynie, że jest to miejsce na niezobowiązującego drinka, piwo, no i może rum.

Następny bar po epidemii, salut !

Write a Reply or Comment Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

  • Polski
  • English

Szukaj

Najnowsze wpisy

  • Darroze – degustacja armaniaków
  • Blanche Armagnac – czym są i jak smakują ?
  • Cognac vs. Armagnac – wielki test vol. 3
  • Chateau Garreau – degustacja armaniaków
  • Cognac vs. Armagnac – wielki test vol. 2

Najnowsze komentarze

  • admin o Boom na rum
  • admin o Boom na rum
  • Jamessex o Boom na rum
  • BrianBof o Boom na rum
  • GW o Armaniak na Whisky Live Warsaw 2019

Archiwa

  • Grudzień 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Maj 2019
  • Kwiecień 2019
  • Marzec 2019

Tagi

Admiral Rodney alkohol armagnac Armagnac, armaniak armaniak armaniak co to jest armaniak czy koniak armaniaki armaniak opinie armaniak produkcja baco bar bary w warszawie Bas-Armagnac blanche blanche armagnac brandy chateau Chateau Garreau Clairin colombard co to jest armaniak degustacja destylacja destylat wina Dictador Don Papa Dos Maderas El Dorado folle blanche Foursguare garreau gaskonia Kill Devil koniak koniak armaniak porównanie koniaki rum Sopot tasting ugni blanc Velier warszawa wino wywiad
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaPolityka prywatności