Cognac vs Armagnac – wielki test vol. 1
Chciałoby się rzec, że koniaki i armaniaki często są ze sobą mylone. Prawda jest jednak nieco bolesna z niekorzyścią dla tych drugich. O koniakach słyszał chyba każdy, natomiast o armaniakach prawie nikt. Czuję się zobowiązany do przygotowania małego porównania. Co łączy te dwie francuskie brandy ? A może bardziej co je dzieli ? Obiecuję być najbardziej obiektywny, jak to tylko możliwe.
1. Pochodzenie
Zarówno cognac, jak i armagnac to francuskie brandy (winiaki), a więc destylaty pochodzące z białego wina. Francuski rynek alkoholi charakteryzuje się tym, że prawnie definiowany jest obszar, na którym dany trunek może być produkowany. Koniaki powstają na terenach południowo-zachodniej Francji, na północ od miasta Bordeaux, w regionie Cognac. Armaniaki z kolei powstają na południe od Bordeaux, w Gaskonii, w regionie Armagnac. Nazwę “koniak” po raz pierwszy użyto w 1617 r., natomiast “armaniak” na kartach historii pojawia się już w 1461 r. Za bardziej tradycyjny trunek, z bogatszą historią, należy zatem uznać armaniak, który wygrywa tę rundę o blisko 200 lat.
2. Winorośla
Koniakowe winnice to uprawy o powierzchni ponad 78 000 hektarów. Z tego 98% upraw to winorośla ugni blanc. Można więc założyć, że obecnie sprzedawane koniaki to praktycznie w całości destylaty z winorośli ugni blanc. Prawnie dopuszczalne jest wykorzystanie winorośli colombard, folle blanche, montils, semillon oraz folignan, jednak producenci w zasadzie nie korzystają z tej możliwości.
Winnice armaniakowe zajmują nieco ponad 4000 hektarów. Obszarowo zdecydowanie przegrywają z koniakami (ma to oczywiście przełożenie na skalę produkcji). Uprawiane rodzaje winorośli to w szczególności ugni blanc, folle blanche, baco, colombard, a ich stosowanie uzależnione jest od indywidualnych decyzji producentów. W przypadku armaniaków najczęściej żaden z wymienionych rodzajów winorośli nie stanowi 100 % zawartości destylatów.
Kto wygrywa tę rundę ? Stawiam na armaniak z tego względu, że zróżnicowanie stosowanych winorośli poszerza paletę smakową i stwarza większe możliwości w kreowaniu smaku.
3. Destylacja
Ten etap produkcji chyba najbardziej odróżnia oba trunki. W obu przypadkach do destylacji używana jest miedziana aparatura. Armaniaki destylowane są jednokrotnie, a koniaki dwukrotnie. Tym samym armagnac trafia do beczek z dużo niższą mocą niż cognac, jednak oba trunki najczęściej finalnie i tak występują w mocy 40 % zawartości alkoholu. Jednokrotna destylacja pozwala zachować więcej aromatycznych związków w destylacie. Armagnac jest przez to bardziej intensywny, a cognac łagodny i ułożony. Ciekawostką jest, że nie wszyscy producenci armaniaków dysponują stacjonarnym sprzętem do destylacji. Popularne w regionie Armagnac jest wykorzystanie przenośnych destylatorów opalanych drewnem, które wędrują od producenta do producenta. Brzmi fajnie, ale nie traktowałbym tego jako zalety z uwagi na mniejszą kontrolę nad procesem destylacji. Mimo wszystko, całkiem subiektywnie – punkt dla armaniaków ! Rozumiem zalety dwukrotnej destylacji, aczkolwiek ciekawsza i rzadsza w świecie “brown spirits” jawi się ta jednokrotna.
4. Dojrzewanie
Zarówno koniaki, jak i armaniaki, leżakują w dębowych beczkach. Dla armaniaków minimum to jeden rok, natomiast koniaki dojrzewają przynajmniej dwa lata (punkt dla koniaków). Drewno używane do produkcji beczek przeznaczonych do dojrzewania armaniaków pochodzi z lasów Gaskonii i Limousin. W przypadku koniaków również są to lasy Limousin, a dodatkowo Troncais. Generalnie drewno z Gaskonii oddaje więcej tanin, a drewno z Limousin słodyczy i wanilii. Analogicznie drewno z Troncais daje więcej tanin, więc mamy remis. Armaniaki leżakują w beczkach o pojemności 400 litrów, natomiast koniaki … Norma nie określa pojemności beczek wykorzystywanych do leżakowania koniaków. Zwykle jest to pojemność w zakresie 350-500 litrów. Co do zasady im większa beczka tym wolniejsza interakcja destylatu z drewnem (jak dla mnie punkt dla armaniaków). W zakresie dojrzewania można orzec remis.
V.S.
Tyle teorii, czas na praktykę. W ramach swoich testów przejdę przez różne kategorie wiekowe koniaków i armaniaków. Zaczynam od najniższej kategorii czyli “V.S”. Porównywane edycje i producenci celowo są przypadkowi. Nie ustawiam próbek według żadnego klucza poza oznaczeniem wieku na butelce. Nie omawiam też kwestii produkcji, historii producenta, etc. Pierwsze starcie to trzygwiazdkowy (zamienne oznaczenie V.S.) Les Vignerons d’Armagnac kontra Planat VS Select.
Armagnac
Nos: zakurzone książki, trochę stęchłej piwnicy (nie wyczuwałem wcześniej takich aromatów), dalej już bardziej klasycznie, morele, brzoskwinie, śliwka, niezbyt lotny.
Usta: śliwki, lekka kwiatowość, róże, wędzone śliwki, suszone morele i coś co przypomina mi słodkie “wino” aroniowe dziadka mojej żony 🙂
Finisz: średnio długi, pieprzny, gorzki, spalona kawa.
Cognac
Nos: świeży, morele, sporo cytrusów – cytryny i pomarańcze, wyczuwalny alkohol, dalej uderzenie cytrusów, coś jak lakier cytrusowy, bardziej intensywny od armaniaku.
Usta: cytrusy, nie tak intensywne jak na nosie, przyjemna słodycz, kwiaty, mydło, trochę zbyt płaski.
Finisz: krótki, łagodny, odrobina tanin, lekka goryczka.
Porównanie tych dwóch pozycji kończy się dla mnie remisem. Koniak miał bogatszy nos, i odrobinę przyjemniejszy finisz. Armaniak wygrywa za to paletą smaku. Pierwsze starcie za nami – wynik 1:1.
Write a Reply or Comment